Friday 27 August 2010

Sernik waniliowy z jerzynami i piankowa czapa


Przypadkowe odkrycie :)

W pierwotnym zamierzeniu mial byc sernik waniliowy w/g po wielokroc sprawdzonego przepisu ale jako ze decyzja pod wplywem impulsu podjeta, goscie week-endowi w drodze i nie wszystko poszlo zgodnie z planem ( polowa wymaganej ilosci sera w lodowce np) to powstalo cos innego co trzeba bylo ratowac improwizujac.

Poniewaz spod wyszedl dosc mikry albowiem postanowilam go wylac na regularna blache, to wypadalo go poratowac tym co bylo pod reka- w tym przypadku reszta dzemy jerzynowego na zbyciu (bo wszystkie sloiki wyszly). Nie wygladalo to zbyt imponujaco wiec przed ponownym wlozeniem do piekarnika nalozylam czape z ubitych i lekko poslodzonych bialek ktore mi z kolei zawadzaly w lodowce po wypieku jagodzianek

Niesprzyjajace okolicznosci okazaly sie byc jednak korzystne dla efektu koncowego. Smaku, ale i wygladu jak mniemam. Goscie dopominali sie przepisu wiec w pospiechu zebralam mysli i uwiecznilam te szczesliwa pomysle ku pamieci :o)

I tak oto w skladzie:

1/2 kg sera( w tym przypadku Lowicki ale wszelkie odmiany soft cheese czy Quark( wtedy z dodatkiem ricotty czy gestej smietany) tez beda do przyjecia i latwiejsze w obrobce bo nie wymagaja ucierania

5 jajek

2 laski wanilii

ok 100 g fruktozy ( cukier moze byc ale wtedy wiecej pewnie)


dodatkowo

ok 250 ml/sloiczek dzemu jerzynowego (inny oczywiscie tez sie nada- malinowy np, jagodowy ) albo swiezo przygotowane nadzienie z owocow)


3 bialka

1 lyzka fruktozy

garsc platkow migdalowych


Ser typu rzeczony Lowicki, nalezy najpierw utrzec z cukrem/fruktoza na puszysta mase

Stopniowo dodajemy jajka- po jednym i ucieramy kazde ok 3 min

Wanilie wyskrobujemy z przekrojonej na pol laski i dodajemy do masy


Mase przekladamy do wylozonej papierem do pieczenia prostokatnej formy regularnej lub mniejszej, albo tortownicy- wtedy spod wyjdzie grubszy oczywiscie no i czemu nie?

Wstawiamy do nagrzanego do 160 st piekarnika ( jesli bez termoobiegu, wtedy wyzsza nieco-ok. 180 st) na 15 min.

Po tym czasie obnizamy temp do 120 st i pieczemy przez kolejna 1h-1.30h


Po tym czasie wyjmujemy, rozprowadzamy po powierzchni mase owocowa, na nia piane z bialek ubitych z odrobina fruktozy, calosc posypujemy platkami migdalowymi i ponownie wstawiamy do piekarnika na ok 15 min podwyzszajac temp do 150 st

Po wyjeciu odstawiamy do wystygniecia. Pozniej najlepiej na noc do lodowki

Taki schlodzony kroi sie bardzo latwo w zgrabne porcje i rozplywa w ustach :)


No comments:

Post a Comment